Lektury dla pociech – jak dobrać pierwszą kolekcję?

przez | 8 marca 2022
Wspólne czytanie lektur to nieocenione doświadczenie. Jednak to, co cenne, jest drogie: czytając dziecku książki, musimy mu oddać swój czas. Już malutkie dziecko docenia wspólne przeglądanie obrazków oraz poznawanie bajek. Im wcześniej rozpoczniemy, tym korzystniej, ale kilkunastomiesięczne brzdące nierzadko okazują swój entuzjazm wobec książek, usiłując je zjeść bądź podrzeć. Dobrze więc na początku sięgać po te tekturowe.

Książki

Autor: David Amsler
Źródło: http://www.flickr.com
Jak kupować? Uważnie. Księgarnia to nie warzywniak. Nie żałujmy czasu na spokojny namysł. Najlepiej wybrać się do księgarni razem z maluchem i oglądać książki razem: sprawdzić poziom trudności języka, jakość tłumaczenia, rodzaj ilustracji, solidność oprawy. Dobrze jest kierować też uwagę na wydawcę, bo są wydawnictwa, o których wiemy, że troszczą się o wysoki poziom.

Żeby odnaleźć zbliżone informacje na opisywane zagadnienie spójrz na link (https://sushibistro.pl/pl/nasze-lokale/gizycko-okolice/), a przeczytasz w tamtym miejscu bardzo fascynujące dane, które zostaną Ci w głowie.

Zdarzają się publikacje, które są zniekształconymi skrótami: historia Kopciuszka skondensowana w kilkunastu zdaniach jest pozbawiona pięknych a także głębokich treści pierwowzoru – polecamy słuchowiska produkcji Fonopolis….

Na początek, na etapie poznawania nowych wyrażeń – najbardziej odpowiednie będą książeczki z prostymi obrazkami. Gdy rzecz jest o jarzynach, niech na każdej ze stron będzie narysowane jedno z nich. W książeczkach dla nieco starszych dzieci odpowiednie są rysunki na całą stronę, dość realistyczne, jednak pozostawiające pole dla fantazji. Dobrze jest nabywać klasykę dla dzieci: Brzechwę i Tuwima. Rytmiczne rymowanki łatwo wpadają w ucho i trzylatek może je łatwiej zapamiętać, nawet jeżeli nie wszystko pojmie. Na tychże wierszach wychowało się ładnych kilka pokoleń. Któż z nas nie zna chociażby początku „Kaczki Dziwaczki” lub „Lokomotywy”?

W jaki sposób czytać? Pierwszy kontakt z książką to oglądanie ilustracji. Później spróbujmy zacząć relacjonować opowiedzianą na nich historię. Właśnie opowiadać, a nie odczytywać. Wydrukowany tekst może stanowić podstawę naszej opowieści. Taki sposób korzystania z książki ma liczne atuty. Nie wszyscy wszak jesteśmy doskonałymi lektorami: odczytując, możemy zagubić wiele treści, a zwłaszcza uczuć zawartych w tekście.

Z kolei opowiadając, musimy wnieść swe uczucia, ożywić gawędę oraz ubarwić ją, bo stajemy się jej twórcami. Mamy poza tym wtedy lepszy kontakt z potomstwem: zobaczymy, kiedy się nuży, a kiedy lęka, oraz możemy odpowiednio zmienić słowo lub nawet bieg zdarzeń. Im dziecko jest większe, im szerszy posiada zasób słów i im więcej rozumie, tym bogatsza będzie się stawać nasza bajka. Bardzo dobrym wyborem może być też bajka w formie słuchowiska.